Szokujący przypadek: dziecko umiera na raka, urzędnicy potrząsają nogami

Szokujący przypadek: dziecko umiera na raka, urzędnicy potrząsają nogami
Szokujący przypadek: dziecko umiera na raka, urzędnicy potrząsają nogami
Anonim

4-miesięczna Dilyan z Ruse ma poważną chorobę onkologiczną kręgosłupa i potrzebuje pilnej operacji za granicą. Dla dziecka ważna jest każda godzina. Urzędnicy Funduszu Leczenia Dzieci za Granicą nadal jednak zwlekają. O skandalicznym zaniedbaniu pisaliśmy dziesięć dni temu.

„Złożyłem dokumenty do funduszu leczenia dzieci za granicą 10 marca. W rejestrze funduszu znajdują się odpowiedzi od dwóch z trzech ekspertów, którzy muszą wyrazić zgodę. Prawie codziennie rozmawiam przez telefon z ludźmi z funduszu” – skomentowała w Nova TV matka chorego chłopca.

Wskazała, że akcja ratunkowa powinna być przeprowadzona w Niemczech. „Nie jest moralne mówienie, że oferta została opóźniona przez Niemcy. Najpierw trzeba uzyskać pozwolenie z Bułgarii, trzeba uwolnić fundusze” – zaznaczyła matka.

Czekając na państwo, matka próbowała zebrać pieniądze z akcji charytatywnej i wydarzył się cud. Do tej pory zebrano tysiące BGN, co najprawdopodobniej okaże się wystarczające, gdyż jest to ponad 100 000 BGN, a oczekiwany koszt operacji to około 60 000 euro.

„Fundusz oczywiście nie traktuje dziecka w nagłych wypadkach, a on ma ogromnego postępującego guza” – skomentowała matka.

Lekarz dziecka jest nieugięty, że stan Dilyan jest bardzo niepokojący. Specjalista zwrócił uwagę, że dziecko pomimo młodego wieku zostało poddane dwóm zabiegom chemioterapii, które nie przyniosły żadnych rezultatów. Leki nie pomagają, więc jedynym rozwiązaniem jest operacja usunięcia jak największej części guza.

„Czekamy na opinię. To, co jest uważane za opóźnienie, nie jest do końca prawdą. Nie ma zwłoki, w ciągu 14 dni roboczych eksperci powinni wydać opinię. Jesteśmy w trakcie pracy” – skomentował Pavel Alexandrov z funduszu leczenia dzieci inkluzji przez telefon na antenie.„Nie mogę powiedzieć, kiedy to dziecko pojedzie do Niemiec, nie mamy jeszcze oferty, nie mamy pojęcia, ile to będzie kosztować” – dodał.

„Wzywam ludzi w funduszu do podejmowania szybszych decyzji dla dzieci, które są w nagłych wypadkach. Dziecko po każdej chemioterapii wpada w ciężkie warunki, co jest przerażające. Dlaczego trzeba prosić o tak wiele opinii, czekać tak długo, aż będzie można zapytać lekarzy leczących dziecko” – wskazała matka małego dziecka.

Zalecana: