Doc. Dr Ivan B altajiev, MD: Zakażenie wirusem HIV następuje tylko przez krew i kontakt seksualny

Spisu treści:

Doc. Dr Ivan B altajiev, MD: Zakażenie wirusem HIV następuje tylko przez krew i kontakt seksualny
Doc. Dr Ivan B altajiev, MD: Zakażenie wirusem HIV następuje tylko przez krew i kontakt seksualny
Anonim

Doc. Dr Ivan B altadjiev uzyskał tytuł magistra medycyny na Uniwersytecie Medycznym w Płowdiwie, specjalizując się w chorobach zakaźnych. Obecnie praktykuje na Oddziale Pacjentów z Nabytym Niedoborem Odporności Kliniki Chorób Zakaźnych St. George Medical Center w Płowdiw. Prof. B altadzhiev pełni funkcję głównego asystenta na Uniwersytecie Medycznym w Płowdiwie.

Około 300 pacjentów z HIV/AIDS jest monitorowanych w sektorze ambulatoryjnym, przy czym rocznie rejestruje się średnio 30-40 nowych przypadków w każdym wieku. Leczenie stacjonarne prowadzone jest również w osobnym budynku Poradni Chorób Zakaźnych dla osób wymagających pobytu w szpitalu. Sektor pacjentów z nabytym niedoborem odporności w UMBAL „St. George” jest jednym z pięciu ośrodków w kraju i obejmuje leczenie pacjentów w środkowej i południowo-wschodniej Bułgarii. Pozostałe sektory znajdują się również w państwowych szpitalach uniwersyteckich – w Sofii, Warnie, Plewen i Starej Zagorze. Rozmawiamy z dr Ivanem B altajievem o nowoczesnym leczeniu HIV/AIDS i jego zaletach.

dr B altadjiev 1 grudnia obchodziliśmy Światowy Dzień Walki z HIV. Jakie są najważniejsze punkty programu w tym roku?

- Nacisk kładziony jest głównie na ochronę ludności poprzez kampanię informacyjną, której nacisk kładziony jest na bezpieczne uprawianie seksu, używanie pojedynczych igieł przez osoby stosujące leki dożylne, a przede wszystkim przezwyciężenie piętna związanego z tą chorobą, który niestety nadal istnieje.

Pierwszą rzeczą, jaką ludzie powinni wiedzieć, jest to, że nie można zarazić się wirusem HIV poprzez uścisk dłoni, całowanie i dzielenie się przyborami. Nie należy unikać kontaktu z takimi pacjentami, ponieważ nie możemy się od nich zarazić. Zarażanie następuje tylko przez krew i kontakt seksualny. Dużym problemem jest brak zrozumienia, w jaki sposób choroba jest przenoszona – nie ma ryzyka zakażenia przy zwykłym kontakcie z pacjentami zakażonymi wirusem HIV. Ci pacjenci nie są trędowatymi i nie powinni być odrzucani przez społeczeństwo, ponieważ są tacy jak my wszyscy – tacy jak ja, tacy jak ty, tacy jak twoi czytelnicy.

Jaka jest częstość występowania wirusa HIV w Bułgarii według najnowszych statystyk?

- Cieszę się, że w porównaniu z ogólną populacją Bułgaria pozostaje jednym z krajów najmniej dotkniętych tą chorobą. W 2020 roku około 37 milionów ludzi na całym świecie żyło z HIV, a około 680 000 osób zmarło z powodu tej choroby w tym samym roku. Ogólnie rzecz biorąc, WHO ocenia HIV jako jedną z największych pandemii i kryzysów zdrowotnych na świecie.

W Bułgarii pierwsze zarejestrowane przypadki HIV miały miejsce w 1987 roku, a pod koniec ubiegłego roku ich liczba wynosiła około 3500. A w 2020 roku w naszym kraju odkryto 183 nowe przypadki choroby, 92% z nich było przenoszonych drogą płciową.

Częstotliwość jest najwyższa w Afryce Subsaharyjskiej i Południowo-Wschodniej.

Pojawiła się informacja, że z powodu pandemii nosicielstwa nie działają biura testów na HIV i brakuje testów. Czy znasz taki problem?

- Same testy, które określają obecność wirusa HIV, są wykonywane w Sofii. Pobieramy krew od pacjenta i wysyłamy do analizy. Osobiście nie słyszałem o braku badań, a nasz gabinet w Płowdiwie działa bez problemów, zarówno jeśli chodzi o lekarzy, jak i pielęgniarki. Krew wysyłamy do stolicy, ponieważ są to wysoce specjalistyczne badania i do tej pory nie mieliśmy z nimi żadnego problemu.

Co sądzisz o badaniach, że niektóre leki przeciwretrowirusowe są również stosowane u pacjentów z koronawirusem?

- Istnieją podobne badania. Na przykład jednym z leków, który był przedmiotem badania, był lopinawir, bardziej znany jako kaletra. Na samym początku pandemii nosicielstwa przeprowadzono badania, które wykazały, że można je stosować u takich pacjentów, ale w tej chwili nie zostało to potwierdzone.

Image
Image

Doc. Dr Ivan B altadzhiev

Czy możesz nam opowiedzieć o nowoczesnej terapii, którą stosujesz wobec swoich pacjentów i jakie są Twoje obserwacje dotyczące jej skuteczności?

- Terapia, jak wspomniałeś, nazywa się antyretrowirusową. Jest specjalnie wymierzony w wirusa. W 1987 roku na rynku pojawił się pierwszy preparat, znany jako azydotymidyna lub retrowir, który istnieje do dziś. Potem było jeszcze kilka takich leków, które obecnie nie są już dostępne. I choć na początku, w latach 80. wiązano z tymi lekami bardzo duże nadzieje, to jednak dość szybko się one paliły, ze względu na wysoką śmiertelność i nieskuteczność.

Wtedy, mniej więcej w połowie lat 90., pojawiło się szereg innych preparatów, które miały znacznie większy efekt, a to dzięki ich połączeniu. Oznacza to, że na początku stosowano monoterapię (leczenie tylko jednym lekiem) lekiem azydotymidynę, do tego czasu zamieniono ją na terapię skojarzoną dwóch lub trzech leków, a wyniki były bardzo zachęcające.

Kiedy 15 lat temu zacząłem pracować z HIV, pacjenci przyjmowali garść leków – w sumie około 8 tabletek dziennie. Leki te niestety miały też wiele skutków ubocznych: nudności, wymioty, ciężkie uszkodzenia wątroby i kości – osteoporoza. W ostatnich latach jednak śmiało chcę powiedzieć i uważam za najważniejsze, że nastąpiła rewolucja w tej terapii, dzięki nowym lekom – pacjenci przyjmują teraz tylko jedną tabletkę. Zminimalizowało to również poważniejsze skutki uboczne terapii – wymioty, biegunkę, wysypki, toksyczność wątroby i kości.

Dzięki nowym lekom osiągamy również wyższą wydajność. Pacjenci, którzy regularnie stosują tę terapię antyretrowirusową, mają prawie niewykrywalny poziom wiremii lub po prostu nie są zaraźliwi. Najważniejsze dla mnie, a może i dla wszystkich ludzi, jest to, że prawie wszystkie kobiety zakażone HIV w ciągu ostatnich 4-5 lat urodziły całkowicie zdrowe dzieci. Regularnie brali terapię antyretrowirusową – m.in. non-stop, mają niewykrywalną miano wirusa i nie są zakaźne.

Czy pokrywane są koszty leczenia antyretrowirusowego?

- Leczenie pacjentów zarażonych wirusem HIV przejmuje Ministerstwo Zdrowia, a nie Fundusz Ubezpieczeń Zdrowotnych, a status ubezpieczenia zdrowotnego pacjentów nie ma tu znaczenia. Osoba, nawet nieubezpieczona, bezrobotna, otrzymuje taką samą terapię antyretrowirusową, jaka jest przepisana ubezpieczonemu pacjentowi.

Ważne jest, aby powiedzieć, że terapia trwa całe życie, a pacjent nic za nią nie płaci. Ponadto zapewnia pacjentom oczekiwaną długość życia, tak jak wszystkim innym ludziom. Jeśli pacjent regularnie przyjmuje leki na HIV, wirus nie wpłynie w żaden sposób na jego oczekiwaną długość życia. A co najważniejsze, będzie miał taką samą jakość życia jak ludzie bez tej choroby.

W tej chwili leczenie terapią antyretrowirusową jest na całe życie. Prowadzone są badania nad nowymi lekami, które mogą doprowadzić do całkowitego wytępienia wirusa, ale są one nadal na wczesnym etapie i minie trochę czasu, zanim przejdą wszystkie niezbędne testy skuteczności i bezpieczeństwa.

Czy koszty leczenia ambulatoryjnego i pooperacyjnego pokrywane są również przez Ministerstwo Zdrowia?

- Tak, są również objęte przez Ministerstwo Zdrowia. Pacjenci z HIV przychodzą do nas co sześć miesięcy na konkretne testy śledzące poziom wiremii w organizmie. Wszystko to całkowicie za darmo – diagnoza, leczenie i badanie.

Pomimo wielkiego postępu w leczeniu HIV, jakie wyzwania wciąż stoją przed społeczeństwem w walce z tą chorobą?

- Pierwszą rzeczą, którą robimy każdego roku i nadal robimy, jest kampania edukacyjna. Ma na celu informowanie opinii publicznej o tym, jak chronić się przed infekcją. Celem jest położenie nacisku na profilaktykę, ponieważ jest to najskuteczniejszy sposób radzenia sobie z chorobą – czyli zapobieganie zakażeniu wirusem. Zwłaszcza w przypadku wyzwań stojących przed społeczeństwem, dokładnie to ludzie na całym świecie próbują wyjaśnić od lat 80. XX wieku., a mianowicie – tych ludzi nie należy wyrzucać.

Na samym początku, kiedy wykryto pierwsze przypadki wirusa HIV u homoseksualnych mężczyzn, w Ameryce panowało specyficzne zrozumienie, że to tylko choroba homoseksualistów i nikt inny. W Bułgarii wciąż istnieją takie błędne przekonania, że jest to choroba homoseksualistów, narkomanów i osób o bardziej swobodnych zachowaniach seksualnych. I wiele osób myśli, że im się to nie może przydarzyć, co wcale nie jest prawdą. Nikt nie jest odporny na tę chorobę.

Kolejną ważną rzeczą do powiedzenia jest to, że dla tych pacjentów gwarantowana jest pełna anonimowość.

Zalecana: