Dr Svetozar Drenski: Bielactwo nie jest już nieuleczalną chorobą

Spisu treści:

Dr Svetozar Drenski: Bielactwo nie jest już nieuleczalną chorobą
Dr Svetozar Drenski: Bielactwo nie jest już nieuleczalną chorobą
Anonim

Według danych Światowej Organizacji Zdrowia liczba osób cierpiących na bielactwo na świecie wynosi około 40 milionów ludzi. Średnia ogólnoświatowa częstość występowania bielactwa nabytego wynosi od 0,5 do 2%. Oznacza to, że 1 na 100 lub 200 osób jest dotknięta chorobą

„Nie ma znaczącej różnicy między liczbą chorych mężczyzn i kobiet. Nie mamy powodu przypuszczać, że nasza sytuacja jest inna. Choroba ta dotyczy wszystkich grup wiekowych - od noworodków po osoby powyżej 90 roku życia. Choroba nie stanowi zagrożenia dla zdrowia. Pacjenci nie mają żadnych dolegliwości poza dyskomfortem psychicznym, jaki choroba może wywołać ze względu na zmieniony estetyczny wygląd skóry”, wyjaśnia dermatolog dr Svetozar Drenski.

Dr Drensky, co to jest choroba bielactwa?

- Jest to choroba skóry, która charakteryzuje się częściową depigmentacją skóry w wyniku uszkodzenia lub braku melanocytów. Melanocyty to komórki znajdujące się w najbardziej wewnętrznej warstwie naskórka, które wytwarzają i przechowują substancję melaninę. Przyczynia się do pigmentacji skóry, a także zapewnia naturalną ochronę przed promieniami UV.

Vitiligo zaczyna się od pojawienia się małych odbarwionych obszarów skóry, najczęściej na palcach, łokciach, kolanach, szyi, wokół oczu, ust, nosa lub intymnych części ciała. Z biegiem czasu te białe plamy powiększają się i zwiększają liczbę.

Czy to jest dziedziczone?

- Kwestia przenoszenia choroby przez dziedziczenie była wielokrotnie badana. Nie ma jednomyślnej opinii w tej sprawie, ale większość wniosków na ten temat jest twierdząca. Istnieje kombinacja genów, które określają prawdopodobieństwo bielactwa u członków rodziny. Ryzyko dziedzicznej motywacji choroby waha się od 15 do 40%.

Jednak nikt nie twierdzi, że gdy ktoś ma bielactwo, jego dzieci i wnuki również zachorują. Zachorowałyby w obecności pewnych czynników ryzyka. Dziecko rodziców z bielactwem może przeżyć całe życie bez żadnych objawów choroby. Mimo to dzieci ze skomplikowaną historią rodzinną są zdecydowanie grupą ryzyka.

Science prowadzi badania nad pewnymi genotypami, które są najczęściej kojarzone z bielactwem. Jednak częstość występowania koincydencji jest bardzo zróżnicowana i zdecydowanie zależy od konkretnej badanej populacji. Dlatego warto zwrócić większą uwagę na czynniki poprzedzające proces depigmentacji.

Czy choroba jest powszechna?

- Choroba dotyka około 1-2% ludzi. Jest to powszechne u wszystkich ras i obu płci, przy czym osoby o ciemniejszej karnacji mają większy kontrast, a plamy są bardziej wyraźne w porównaniu z osobami o jaśniejszej karnacji. Również latem plamy u pacjentów są bardziej widoczne, ponieważ pod wpływem słońca stają się różowe, a nienaruszona skóra ciemnieje.

Jakie są czynniki wywołujące chorobę?

- Bielactwo nie jest infekcją i nie występuje po kontakcie z osobą chorą. Może objawiać się bez innych chorób towarzyszących, u niektórych pacjentów występuje pewna dziedziczność. Czynnikami wyzwalającymi może być również stres psychiczny, uraz, oparzenie, niektóre leki. Wiele chemikaliów, takich jak fenole, może powodować bielactwo, ponieważ substancje te są zawarte w wielu rodzajach barwników tekstylnych, farb do włosów, odczynników stosowanych w fotografii.

Jednak specjalistyczna konsultacja dermatologa jest konieczna do postawienia ostatecznej diagnozy, ponieważ wiele innych chorób - powierzchowne infekcje grzybicze, zmiany związane z wiekiem, konsekwencje procesów zapalnych, mogą również powodować pojawienie się białych plam na skórze, która dla niespecjalistów wygląda tak samo.

Na czym polega leczenie?

- Dziś bielactwo nie jest już chorobą nieuleczalną, aw naszym kraju stosowane są wszystkie najnowocześniejsze metody terapeutyczne. Ważne jest, aby pacjent dotarł na czas we właściwe miejsce z odpowiednim specjalistą. Kortykosteroidy stosuje się miejscowo w postaci kremów lub maści, a ich skuteczność przeciwzapalna i immunomodulująca najsilniej przejawia się w obszarze wyeksponowanej na słońce twarzy i szyi. Plamy na dłoniach i stopach trudniej reagują na tego typu zabiegi. Podawane przez krótki okres, miejscowe kortykosteroidy

udowodniono, że jest skuteczną metodą leczenia zarówno dzieci, jak i dorosłych.

Jakie zalecenia dałbyś chorym?

- Jako specjalista w tej dziedzinie uważam, że stres jest największą „porażką” tej choroby. Większość pacjentów jest zaniepokojona i zawstydzona plamami, wstydzi się tego, jak byliby postrzegani przez społeczeństwo. Sytuacja staje się jeszcze trudniejsza, gdy czują, że są zaniedbywani lub odizolowani od innych z powodu pewnych uprzedzeń lub ostrożności. Dotyczy to szczególnie dzieci. Stwierdzono, że stres ten katalizuje chorobę i może rozwijać się znacznie szybciej niż u osób, które traktują sprawy spokojniej i pozytywnie, niezależnie od tego, jak trudne mogą być.

Ostatecznie radzę moim pacjentom uświadomić sobie fakt, że ta choroba nie umiera.

Vitiligo nie jest zaraźliwe i nie wpłynie na ich rozwój osobisty, zawód ani zainteresowania. Niech przyjmują rzeczy spokojnie i filozoficznie, aby niepotrzebnie nie traumatyzować się. Dobrze, żeby odpoczywały psychicznie, uprawiając aktywne sporty, oddając się jakimś hobby, mając więcej spotkań i przyjemnych chwil z bliskimi. Nadal są

pełne istoty ludzkie, jak wszyscy inni.

Moja kolejna rekomendacja to bardziej uważać na słońce, szczególnie latem. Przebywanie na słońcu nie powinno trwać dłużej niż 30 minut dziennie. Długotrwała ekspozycja na słońce może powodować pieczenie i nasilać depigmentację. Obowiązkowe nakładanie kremu o wysokim współczynniku ochrony przeciwsłonecznej i unikanie godzin między 12 a 16, kiedy słońce jest najsilniejsze.

Olejek z dziurawca zwalcza choroby

Medycyna ludowa praktykuje leczenie bielactwa nabytego olejkami eterycznymi, z najlepszymi wynikami w zabiegach z dziurawcem i olejem z czarnuszki. Stosowane na uszkodzoną skórę, stymulują produkcję melatoniny i repigmentację białych plam

Aby uzyskać mocny olej, nie potrzebujesz całych łodyg dziurawca, ale tylko świeżych kwiatów. Wlewa się je do małego słoika i lekko dociska, aby masa była gęsta, ale bez zgniatania. Przy szyjce naczynia powinna pozostać wolna przestrzeń około 4-5 cm. Następnie wlewamy olej roślinny – słonecznikowy, oliwkowy lub migdałowy. Umieść pojemnik na słońcu na co najmniej dwa tygodnie, regularnie nim potrząsając. Po dwóch tygodniach olejek wyciska się i wylewa z nim nową porcję kwiatu. Dwa tygodnie później ta sama procedura jest wykonywana ponownie, a więc co najmniej 5-6 razy.

Ziele dziurawca jest dostępne przez całe lato i nie będzie problemu z wdrożeniem tej długiej technologii. Gotowy produkt powinien mieć kolor czerwono-brązowy i konsystencję kremową. Silny olej jest skuteczny zarówno na bielactwo, jak i nadwyrężenia mięśni, rwę kulszową, nerwobóle, osteochondrozę, oparzenia, nowotwory, dusznicę bolesną i grypę.

Stosowany zewnętrznie miejscowo, ale można go również pić - łyżeczka przed posiłkami to doskonałe rozwiązanie problemów z przewodem pokarmowym.

Zalecana: