Dr Alek Topov: W "Tokudzie" operujemy na zaćmie z nowym sprzętem w 10 minut

Spisu treści:

Dr Alek Topov: W "Tokudzie" operujemy na zaćmie z nowym sprzętem w 10 minut
Dr Alek Topov: W "Tokudzie" operujemy na zaćmie z nowym sprzętem w 10 minut
Anonim

Doktorze Topov, co to jest zaćma i jak jest leczona przez lata?

- Zaćma jest ciemnieniem ludzkiej soczewki biologicznej i jest najczęstszą chorobą oczu. Kiedy soczewka ciemnieje, powoduje to niewyraźne widzenie. Jedyne leczenie to operacja - usuwa się zaćmę, aw jej miejsce wszczepia się sztuczną soczewkę. Jest to najczęściej wykonywana operacja na świecie.

Kiedy zacząłem praktykować okulistykę w 1996 roku, pojawiła się fakoemulsyfikacja, co oznacza rozbicie przepony za pomocą ultradźwięków. Ta metoda jest nadal uważana za złoty standard w leczeniu zaćmy. Przed nim nacięcie oka sięgało około 10 mm. Na początku stosowania fakoemulsyfikacji jako techniki nacięcia wynosiły 3,5 mm, a obecnie 1,8 mm.

Ale dwa lata temu chirurgia zaćmy laserem femtosekundowym pojawiła się w prawie wszystkich wiodących klinikach na świecie. Wdrażamy już tę innowację w szpitalu Tokuda.

Jakie są zalety nowej metody?

- Pomysł jest

zmniejszenie ryzyka

od wykonywania ręcznych manipulacji na oku. Femtolaser najpierw wykonuje niezwykle precyzyjne cięcia na rogówce, dokładnie tej samej wielkości i zawsze w tym samym miejscu. Jeśli wykonywane ręcznie, czasami nacięcie może być mniejsze lub dłuższe. Jeśli pacjent się poruszy, mogą wystąpić inne problemy.

Drugą zaletą femtolasera jest bezpieczna kapsuloreksja. Soczewka biologiczna znajduje się w kapsułce. Aby móc wyjąć soczewkę, wystarczy wykonać otwór w torebce przedniej o optymalnej wielkości od 4,8 do 5,2 mm. W przypadku ręcznego wykonania zawsze występują odchylenia tej wielkości. Natomiast za pomocą lasera uzyskujemy ustawiony przez nas rozmiar, a kapsuloreksja jest zawsze idealnie okrągła, dokładnie pośrodku.

W wielu pracach naukowych stwierdzono już, że w przypadku skomplikowanej zaćmy nie należy stosować długiego czasu ultradźwięków, a rozbijanie jąder powinno być również wykonywane za pomocą lasera.

Do tej pory łamaliśmy i odsysaliśmy jądro tylko ręcznie, podczas gdy femtolaser pozwala nam zużywać bardzo mało energii na śródbłonek rogówki. Zmniejszy to również ryzyko powikłań rogówki. Jednym z najczęstszych powikłań, na które pozwala młodszy i niedoświadczony chirurg, jest zmętnienie rogówki w wyniku użycia zbyt dużej ilości energii ultradźwiękowej. Następnie wymagana jest keratoplastyka. Femtolaser również zmniejsza to ryzyko.

Jak długo trwa operacja femtolasera i czy pacjent jest świadomy?

- Sama manipulacja femtolaserem trwa 4-5 minut, a implantacja soczewki jeszcze dłużej. W sumie cała operacja trwa od 10 do 12 minut.

Do zaniepokojonych pacjentów,

którzy nie chcą być wybudzeni podczas manipulacji, podawane jest znieczulenie ogólne. W przeciwnym razie praktykowane jest znieczulenie kroplowe oka.

Wiele lat temu okuliści czekali, aż kurtyna dojrzeje. Czy jest to konieczne teraz?

- Starsi koledzy nadal są zwolennikami tezy, aby czekać, aż zasłona dojrzeje, a następnie zostanie poddana operacji. W przypadku nowoczesnej chirurgii jest to absolutnie błędne podejście. Ponieważ nacięcia mają maksymalnie 1,8 - 2,2 mm, a soczewka biologiczna ma średnicę 12 mm. Jeśli czekamy, aż zaćma dojrzeje, staje się niezwykle twarda i jest to jak łamanie kamienia w oku. Wiąże się to z ogromnym ryzykiem, zwłaszcza jeśli chirurg jest mniej doświadczony. W takich przypadkach lepiej jest wykonać operację według starej metodyki sprzed 20 lat, dzięki której pacjent nie będzie miał wspaniałego, ale przynajmniej wystarczającego widzenia.

Całkowitym błędem w dzisiejszych czasach, przy tej technice, przy której komplikacje są poniżej 1%, a nawet poniżej 0,5%, do tego niewielkie, jest czekanie, aż zasłona dojrzeje.

Czy pacjent szybko wraca do zdrowia po operacji femtolaserem?

- Pacjent widzi natychmiast po operacji. Ale zakładamy na nią bandaż, ponieważ w miejscach nacięć dochodzi do mikroerozji nabłonka. Drażnią i łzawią. Zagojenie tych nacięć zajmuje około 12 godzin, a pacjent nic nie czuje. Nie zakładamy szwów. Wykonuje się je tylko wtedy, gdy zaćma jest zbyt dojrzała lub wystąpiły komplikacje podczas operacji.

Zalecana: