Prof. Aleksiej Szewczenko: Akupunktura i joga nie uratują Cię przed nadciśnieniem

Spisu treści:

Prof. Aleksiej Szewczenko: Akupunktura i joga nie uratują Cię przed nadciśnieniem
Prof. Aleksiej Szewczenko: Akupunktura i joga nie uratują Cię przed nadciśnieniem
Anonim

Jedną z głównych przyczyn pęknięcia aorty piersiowej jest uważane za przewlekłe nadciśnienie tętnicze – chorobę, którą wciąż niewiele osób, z wyjątkiem samych lekarzy, traktuje poważnie

To dobry powód, aby jeszcze raz porozmawiać o jego podstępności i metodach leczenia, które dzisiaj (i tu jest wielki paradoks!) wystarczą. A zagrożenie nie maleje.

Prof. Szewczenko, dlaczego światowa medycyna tak bardzo martwi się nadciśnieniem?

- Tylko dziewięć czynników ryzyka odpowiada za 95% przedwczesnej niepełnosprawności i śmierci ludzkiego organizmu.

Są to nadciśnienie tętnicze, palenie tytoniu, otyłość, cukrzyca, niska aktywność fizyczna, alkohol, niektóre czynniki psychospołeczne, stres. A co najciekawsze – wszystkich można uniknąć!

Kardiologia (odpowiedzialna za leczenie nadciśnienia tętniczego) to dziś najbardziej przygnębiająca specjalizacja w medycynie, ponieważ: do 30 roku życia wszyscy boją się trądziku, potem raka, umierają głównie na choroby układu krążenia.

Potwierdza to również prognoza opublikowana kilka miesięcy temu w magazynie „Lancet” – jednej z najbardziej autorytatywnych publikacji medycznych na świecie. Aby odpowiedzieć na pytanie: „Na co umrzemy w 2040 roku?”, naukowcy przeanalizowali ogromną ilość danych ze 195 krajów.

Ich wniosek jest niezwykle interesujący: w 2040 r. choroba wieńcowa będzie nadal główną przyczyną zgonów na całym świecie. Drugie miejsce zajmie udar.

Liczba zgonów spowodowanych różnymi infekcjami i onkologią zmniejszy się, ponieważ lekarze na całym świecie już nauczyli się leczyć raka.

Kolejny problem polega na tym, że kiedy leczymy raka, u pacjenta rozwija się niewydolność serca… Leki przeciwnowotworowe, a także promieniowanie, często powodują kardiomiopatię. A pacjenci leczeni na onkologię przychodzą do nas, kardiolodzy.

Według statystyk, ludzie na świecie częściej umierają na atak serca niż na udar. Niemniej jednak, niezależnie od logiki dźwiękowej, ludzie nie boją się nie tylko udarów, ale także zawałów serca, najwyraźniej mając nadzieję na dobrze znaną w naszym kraju frazę:

„To nie może się przydarzyć…”

Wyraźnym tego przykładem jest opublikowana w mediach sensacyjna lista najlepiej sprzedających się (a zatem kupowanych) leków. Ciepłe liście prowadzą leki, jak mówimy „na głowę” (środki przeciwbólowe) i szeroko reklamowane preparaty „na żołądek”.

Nie ma ani jednego leku przeciwnadciśnieniowego, który reguluje ciśnienie krwi – tj. to, co faktycznie wpływa na długość życia i zapobiega śmierci. A częstość występowania nadciśnienia jest niezwykle wysoka, a nawet ogromna!

Na przykład, według statystyk z 2018 r., co druga osoba ma ciśnienie krwi wyższe niż 140/90 - oznacza to, że co najmniej połowa sprawnej, czynnej zawodowo populacji ma nadciśnienie i dlatego żyje z całym potencjałem ryzyko przedwczesnej śmierci.

Image
Image

Prof. Szewczenko

Dlaczego definiujesz nadciśnienie jako chorobę paradoksalną?

- Nadciśnienie to rzeczywiście niezwykle paradoksalna choroba. Aby go zdiagnozować, nie potrzebujesz skomplikowanych i zaawansowanych technologicznie metod - po prostu bierzesz urządzenie i mierzysz ciśnienie krwi.

Jednak większość pacjentów z nadciśnieniem nawet nie wie, że je ma. Jednocześnie utrzymanie ciśnienia pod kontrolą jest niezwykle łatwe – leki hipotensyjne są tanie i sprzedawane dosłownie w każdej aptece.

Algorytm leczenia jest również jasny: codziennie zażywasz pigułkę (nie powinieneś przestawać zażywać leku nawet wtedy, gdy ciśnienie krwi rano jest takie jak u sportowca!) i nadal żyjesz w ciszy i spokoju - ryzyko zniknęło.

Paradoksem jest na przykład to, że duża liczba pacjentów nie przyjmuje leków, nawet jeśli wiedzą o swojej diagnozie. Lub, bez konsultacji z lekarzem, biorą „niewłaściwe” leki – w rezultacie leczenie staje się nieskuteczne.

Czy są wśród was kardiologowie nieporozumienia dotyczące leczenia nadciśnienia?

- Dziś wśród nas, kardiologów, nie ma sporu co do oceny nadciśnienia tętniczego jako jednej z najgroźniejszych chorób – „cichego zabójcy”, którego liczba ofiar stale rośnie.

Możemy się tylko spierać o progi rozpoczęcia leczenia – od jakich wartości ciśnienia krwi powinniśmy zacząć brać leki i co najważniejsze – jak lepiej motywować naszych pacjentów do ścisłego przestrzegania przepisanego przez nich leczenia.

Wszyscy wiemy, co dzieje się w praktyce: osoba zaczyna brać swoje pigułki - czuje się lepiej - wyrzuca je…

Nawiasem mówiąc, w 2017 roku w USA przyjęto nowe kryteria, zgodnie z którymi leczenie nadciśnienia tętniczego powinno się rozpoczynać już przy wskaźnikach ciśnienia krwi 130 powyżej 80.

Ta decyzja została poparta przez absolutną większość amerykańskiej społeczności medycznej.

A jak sprawy mają się w naszym kraju, w Europie?

- Wartości progowe ciśnienia krwi dla Amerykanów - 130/80 odpowiadają naszemu normalnemu lub wysokiemu ciśnieniu normalnemu. Europejski sygnał do rozpoczęcia leczenia to ciśnienie krwi 140/90. Ale pojawia się tutaj specyficzny problem.

Jeśli przy ciśnieniu krwi 130 powiem pacjentowi: „Masz wysokie normalne ciśnienie”, słyszy tylko słowo „normalne” i odpowiednio reaguje, tj. nie ma lekarstwa.

Jeżeli pacjent usłyszy: „Masz nadciśnienie, osiągnąłeś dno”, dopiero wtedy zaczyna się poważna relacja między lekarzem a pacjentem i jest nadzieja, że zmieni swoje nastawienie do swojego zdrowia, rozpocznie leczenie. To jest psychologiczny punkt widzenia…

Dlaczego ciśnienie krwi wzrasta?

- Pytanie z kategorii wieczności. Według nas specjalistów nadciśnienie ma charakter polietiologiczny. Tj. nadciśnienie nie jest odrębną chorobą, ale zespołem, który zwykle ma wiele przyczyn.

Może być dziedziczna, może być wywołana nadmiernym spożyciem sodu (soli), nadmiarem wody w organizmie, obrzękiem lub kilkoma czynnikami jednocześnie.

Nawiasem mówiąc, jednorazowe wzrosty ciśnienia (na przykład z powodu nadmiernego podniecenia) nie są tak niebezpieczne, jak chroniczne wzrosty ciśnienia krwi w stanie spokoju, które mogą rozwijać się potajemnie przez lata, powoli niszcząc nasze ważne organy - nerki, serce, mózg itp.

Jakie jest właściwe leczenie nadciśnienia?

- Do leczenia mamy sprawdzony arsenał nielekowych środków zaradczych.

Są to: wystarczająca ilość snu, odpowiednia aktywność fizyczna (nie zakupy!), kontrola wagi, ograniczająca sól, która przyciąga wodę (można ją łatwo zastąpić sosem sojowym lub użyć przypraw); ograniczenie tłuszczów, węglowodanów i alkoholu, rzucenie palenia.

Tj. optymalny sposób pracy i odpoczynku - prosty, ale wymagający pewnego wysiłku i siły woli "metoda leczenia".

Nawiasem mówiąc, pozytywny wpływ ćwiczeń aerobowych na nadciśnienie został udowodniony: 3-5 razy w tygodniu przez 30-40 minut dla pacjentów z ciśnieniem krwi powyżej 120 powyżej 70.

Ale joga i akupunktura nie działają na nadciśnienie - zostało to zweryfikowane w wielu poważnych badaniach.

I oczywiście terapia niefarmakologiczna nie może zastąpić leczenia farmakologicznego. Trendem we współczesnej terapii jest łączenie w jednej tabletce dwóch lub nawet trzech preparatów, w dawce indywidualnie dobranej przez lekarza dla każdego pacjenta.

Takie „uproszczenie” nie tylko nie zmniejsza skuteczności leku, ale jest również wygodne, ponieważ pacjent będzie musiał go brać do końca życia. A jeśli nadciśnienie ma wysokie ryzyko zawału serca, można go dodać do tej samej pigułki z lekami przeciwnadciśnieniowymi i statyną.

Dzisiaj są takie kombinacje.

Image
Image

Ćwiczenia aerobowe to:

► Spacery i wędrówki

► Bieganie lub jogging

► Narciarstwo (zwłaszcza narciarstwo biegowe)

► Bieg w miejscu

► Taniec

► Pływanie

► Koszykówka

► Wchodzenie po schodach

► Tenis

► Wioślarstwo

Milena WASYLEWA

  • Prof. Aleksiej Szewczenko
  • akupunktura
  • Zalecana: