Prof. Dr Mariyana Stoycheva-Vertigova: W Bułgarii nastąpił boom na wirusowe zapalenie wątroby typu A

Spisu treści:

Prof. Dr Mariyana Stoycheva-Vertigova: W Bułgarii nastąpił boom na wirusowe zapalenie wątroby typu A
Prof. Dr Mariyana Stoycheva-Vertigova: W Bułgarii nastąpił boom na wirusowe zapalenie wątroby typu A
Anonim

Jakie choroby zakaźne występują o tej porze roku? Czy letnie infekcje jelit całkowicie ustąpiły? Czy choroby takie jak ospa wietrzna i szkarlatyna są sezonowe? Czy czeka nas poważniejsza epidemia grypy? Na te i inne pytania rozmawiamy z prof. dr Mariyaną Stoychevą-Vertigovą - specjalistką chorób zakaźnych. Jest kierownikiem Kliniki Chorób Zakaźnych Szpitala Uniwersyteckiego „Św. Georgi” i wykładowca na Uniwersytecie Medycznym w Płowdiwie. Prof. Stoycheva jest w kierownictwie Towarzystwa Chorób Zakaźnych w naszym kraju

- Prof. Stoycheva, w środku jesieni i przed rozpoczęciem sezonu grypowego, jakie infekcje chodzą w tej chwili. Kim są Twoi najczęstsi pacjenci?

- Wirusowe zapalenie wątroby typu A przeżywa teraz boom. Ma wyraźną sezonowość i zwykle o tej porze roku zachorowalność wzrasta. Podobnie jest w tym roku, mamy zbyt wielu pacjentów z WZW typu A – głównie dzieci w wieku szkolnym ze względu na częstsze kontakty na początku roku szkolnego. Ten wirus jest przenoszony przez mechanizm fekalno-oralny, tj. wirus jest wydalany z kału. Dlatego infekcja najczęściej następuje poprzez kontakt domowy z chorymi. Dodatkowo dobra higiena osobista, stłoczenie większej liczby osób w jednym miejscu, złe warunki sanitarne mają ogromne znaczenie dla wystąpienia tej choroby. Jest to najłagodniejsze wirusowe zapalenie wątroby, inne typy są cięższe. W zapaleniu wątroby typu A nie ma przewlekłości, tzn. choroba kończy się całkowitym wyzdrowieniem, a przypadki śmiertelne są bardzo rzadkie.

A czy tak zwani nadal się spotykają? letnie infekcje wirusowe czy całkowicie ustąpiły?

- Nie, nie wymarły. A jesienią niektóre infekcje jelitowe przeżywają swój boom. Są to zatrucia pokarmowe, po prostu dlatego, że temperatury na zewnątrz nie są podobno bardzo wysokie, a niektóre produkty spożywcze nie są przechowywane w lodówce. Ludzie decydują, że mogą je pominąć, ale kiedy te produkty spożywcze wejdą w kontakt z gronkowcami, zwłaszcza gdy nie są schłodzone, gronkowce w nich się rozmnażają. Uwalniają toksyny i kiedy ludzie spożywają taką żywność, bardzo szybko chorują. Już kilka godzin po spożyciu takich pokarmów odczuwają wymioty i ból brzucha.

Najczęściej to zatrucie jest związane ze spożyciem syropowych wyrobów cukierniczych, które są przechowywane poza lodówką. Na przykład tolumbiki i inne podobne słodycze. Staphylococci bardzo lubią cukier i preferują te produkty spożywcze. Niektóre sałatki są również niebezpieczne pod tym względem, np. sałatka ziemniaczana, a także różne makarony, które są przygotowywane wcześniej i nie są przechowywane w lodówce. Dlatego chociaż pogoda na zewnątrz wydaje się chłodniejsza, w porze lunchu robi się całkiem ciepło, a jeśli takie produkty i żywność są przechowywane poza lodówką, jest to ryzykowny czas dla rozwoju gronkowców. Jesienią też pojawia się czerwonka, więc niech czytelnicy pamiętają o tych niebezpieczeństwach.

W ostatnich tygodniach dużo rozmawialiśmy o oczekiwanych nowych szczepach grypy. Jako specjalista, czego oczekujesz od sezonu grypowego?

- Tak, dużo rozmawialiśmy o grypie i teraz jasne jest, że spodziewamy się szczepów z Michigan i Hongkongu. W tym roku według wstępnych danych

grypa rozpocznie się około grudnia

grudzień-styczeń-luty - to okres, w którym najczęściej obserwujemy epidemie grypy. Od dłuższego czasu nie mieliśmy poważnej epidemii grypy i zawsze spodziewamy się, że po przerwie, choć względnej, zachorowalność będzie wyższa. Różnica między grypą a rinowirusami, o których mówiliśmy, polega na tym, że grypa zaczyna się wysoką gorączką, nagle dreszczami, bardzo silnym zmęczeniem, złym samopoczuciem. Chorzy po prostu nie mogą wstać z łóżka, muszą się położyć. Odurzenie jest bardzo wyraźne. Wysoka gorączka i zatrucie to najbardziej charakterystyczne objawy grypy. Chcę skorzystać z okazji i polecić szczepienia przeciw grypie. Teraz nadszedł czas, aby to zrobić, październik jest bardzo odpowiednim miesiącem na szczepionki przeciw grypie, aby organizm miał czas na zbudowanie odporności na te antygeny, które wstrzykujemy szczepionką. Minimalny czas to 15-20 dni, ale niektórzy ludzie potrzebują na to miesiąca, aby układ odpornościowy był gotowy na spotkanie z tym wirusem.

Czy liczba osób chętnych do zaszczepienia się na grypę jest wciąż niska? Jakby lekceważyć efekt szczepionki?

- Niewielu chciało się zaszczepić – od 5 do 7% osób. Tak, jest zaniedbany. Ale nawet jeśli szczepienia nie zapewniają pełnej ochrony, przynajmniej nie oczekujemy, że będą cierpieć z powodu powikłań. Oczekuje się, że uzyskają pewną odporność i choroba będzie postępowała łagodniej. Ale niech ludzie pamiętają, że niestety nikt nie jest odporny na grypę. Choroba jest najcięższa u osób starszych, ponieważ cierpią na różne choroby przewlekłe: cukrzycę, choroby układu sercowo-naczyniowego, układu oddechowego. Chociaż z nimi z tym szczepionką

odporność jest trudna do zbudowania, ponownie jest to pożądane. To właśnie możemy zrobić dla siebie.

Czy masz pojęcie, czy te nowe szczepy zmienią obraz kliniczny, przebieg grypy?

- To dosyć spekulacje, nie mogę powiedzieć, jak to będzie. Obraz kliniczny zależy nie tylko od czynnika sprawczego, ale także od dawki zakażającej. Dużo zależy też od samego pacjenta, od tego, jaka jest jego odporność, jakie inne choroby ma. Bardzo ważne jest również, aby przy pierwszych objawach grypy ludzie zostali w domu. Ważne jest, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się infekcji, ponieważ okres zakaźny wynosi 2-3 dni. Jeśli dana osoba nadal będzie chodzić do pracy, zaraża kolegów i innych. Każdy myśli, że jest niezastąpiony w swojej pracy i bez niego się nie obejdzie, ale zawsze jest na to sposób. Bez względu na to, jak pilne wydaje mu się, jest to ważne dla społeczeństwa, ale także dla samego pacjenta. Musi leżeć w łóżku, leżeć, odpoczywać, dać swojemu ciału szansę poradzenia sobie z tą infekcją. W przeciwnym razie choroba się przedłuża, powikłania stają się częstsze i poważniejsze.

A kiedy należy przyjmować preparaty przeciwwirusowe? Jaki jest ich efekt? Były kontrowersje dotyczące ich skuteczności, jeśli się nie mylę? Czy nadają się również do profilaktyki, czy nie ma sensu?

- Preparaty przeciwwirusowe należy przyjmować przy pierwszych objawach choroby. Tak wcześnie jak to możliwe. Ale nie w celu zapobiegania, to nie ma sensu. Jednym słowem nie zaleca się profilaktyki lekowej. Profilaktyka jest specyficzna i to jest szczepionka. Jeśli chodzi o działanie leków przeciwwirusowych, mogę zapewnić, że Tamiflu daje teraz bardzo dobre efekty. Jeśli rozpocznie się na czas, ma wyjątkowo dobry efekt, ale jeśli jest po 48 godzinach od zachorowania, to nie ma już sensu. Wirusy te rozmnażają się bardzo szybko i niezwykle ważne jest, aby leki przeciwwirusowe były przyjmowane wcześnie.

Prof. Stoycheva, przypomnijmy komplikacje grypy

- Najczęstsze powikłania grypy to zapalenie płuc i zapalenie oskrzeli. Jednak te zapalenia płuc wcale nie są łagodne, ponieważ najczęściej są związane z samym wirusem grypy. Występują z niewydolnością oddechową. Zapalenie płuc może być również bakteryjne. Widzisz, grypa to choroba, która załamuje się, załamuje układ odpornościowy i już organizm staje się bardzo podatny i podatny na infekcje bakteryjne i inne wirusowe. Jeśli zapalenie płuc występuje w pierwszym tygodniu od zachorowania, najczęściej jest związane z wirusem grypy, ale jeśli pojawi się później, przyczyną jest częściej różne bakterie. A bakteryjne zapalenie płuc wymaga leczenia antybiotykami. Jak wiadomo, antybiotyk na samą grypę nie ma sensu, nie działa na wirusy, więc powiem jeszcze raz - pij preparaty przeciwwirusowe. Jak powiedziałem, zapalenie płuc i zapalenie oskrzeli są najczęstsze, ale nie najgorsze. Najpoważniejsze są powikłania ze strony ośrodkowego układu nerwowego, neuroinfekcje – zapalenie opon mózgowych, zapalenie mózgu. Na szczęście są znacznie rzadsze niż powikłania oddechowe, ale mają cięższy przebieg. Chcę zwrócić uwagę na jeszcze jedną charakterystyczną rzecz - wszystkie choroby przewlekłe, które ma dany pacjent, nasilają się. W rzeczywistości jest to również powód wysokiej śmiertelności osób starszych po grypie.

Prof. Stoycheva, proszę o krótkie omówienie innej choroby - szkarlatyny. Jaka jest charakterystyka?

- Zupełnie inna choroba. Szkarlatyna jest infekcją bakteryjną wywoływaną przez paciorkowce drogą kropelkową, ale nie jest tak zaraźliwa. W przedszkolach, w szkołach, zwykle w bliższym kontakcie, mogą wystąpić niewielkie epidemie. Charakterystycznymi objawami tej infekcji są ropna dusznica bolesna, powiększenie węzłów chłonnych szyjnych, wysoka gorączka. Zwykle zaczyna się wysoką gorączką, bólem gardła i wymiotami – to pierwsze objawy. To tak, jakby objawy wskazywały, gdzie są zmiany. W ciągu pierwszego do dwóch dni pojawia się wysypka na szkarlatynę, która jest bardzo mała. Są to drobne plamki, wielkości głowy brodawki, pojawiają się najczęściej pod pachami, również na szyi. Bardzo małe różowoczerwone plamki, które powodują swędzenie i suchość skóry jak gęsia skórka. Wiesz, jak delikatna, miękka i aksamitnie miękka jest skóra dzieci. Dlatego robi wrażenie, gdy te mieszki włosowe unoszą się na skórze. A przebaczając, możesz poczuć, jak stała się szorstka. Jeśli chodzi o lokalizację wysypki, jak już wspomniałem pod pachami, na szyi, dodatkowo może pojawić się na podbrzuszu, w fałdach ramion. Na twarzy nie ma wysypki, ale policzki pieką, bardzo zaczerwienione, podbródek blady. Oznacza to, że narysowany jest trójkąt, a z boku są bardzo czerwone płonące policzki. Charakterystycznym objawem jest kolor języka – nazywamy go malinowym.

Jesteśmy narażeni na ponad 100 rinowirusów

Wirusowe infekcje dróg oddechowych, tj. infekcje wirusowe układu oddechowego, są szczególnie istotne w sezonie. Jeszcze nie ma grypy, ale są rinowirusy, to sezonowe przeziębienie. Istnieje ponad 100 serotypów rinowirusów, a także powinieneś wiedzieć, że odporność, która buduje się po zachorowaniu, jest bardzo krótka. Możemy spotkać te 100 serotypów rinowirusów i jesienią wielokrotnie zachorować. Są to sezonowy, zwykły katar, a wirusy, które je wywołują, rozmnażają się w temperaturze do 35 stopni, więc rozwijają się tylko w nosie i nosogardzieli. Z tego powodu nie ma zapalenia oskrzeli i zapalenia płuc wywołanego przez rinowirusy. Główną cechą choroby jest katar – początkowo z poważną wydzieliną, później może stać się trochę mętny. Ale oczywiście choroby te wiążą się z pewnym złym samopoczuciem - temperatura nieznacznie wzrosła do 37,5 stopnia, chociaż najczęściej występują bez niego. Osoba ciężko oddycha, nos jest zablokowany. Są to sezonowe przeziębienia, przez które przechodzimy kilka razy w tych przejściowych sezonach, kiedy amplitudy temperatur są zbyt duże, aby można było ocenić, jak się ubrać

„Te infekcje sugerują jedynie leczenie objawowe i krople do nosa. Ale z leczeniem lub bez, trwają do około tygodnia. Są dobre krople do nosa, których zresztą nie należy nadużywać - nie dłużej niż 3-4 dni, ponieważ długotrwałe leczenie kroplami wysusza błonę śluzową nosa. Nowe roztwory soli są teraz dostępne dla dzieci. Po 3-4 dniach stosowania kropli do nosa można je stosować, ponieważ błona śluzowa nosa nie zostanie uszkodzona” – wyjaśnił ekspert.

Zalecana: