W 2017 roku u Mackena Cartera zdiagnozowano czerniaka w pierwszym stadium. Potem z jej pleców usunięto pieprzyk i dziewczyna uznała, że wszystko jest w porządku. W końcu, według lekarzy, po usunięciu pieprzyka guz nie zacząłby się rozprzestrzeniać
Rok później Carter zaczął odczuwać objawy grypopodobne i migreny, które trwały przez miesiąc. Powinien był iść do lekarza. Kiedy jej pacjentka miała rezonans magnetyczny, na obrazie znaleziono pięć guzów mózgu.
Ale sytuacja okazała się znacznie gorsza, gdy specjaliści wykonali tomografię komputerową. Okazało się, że rak rozprzestrzenił się na wątrobę, płuca i kości dziewczynki.
Chociaż Carter niemal natychmiast rozpoczął chemioterapię, sytuacja nie uległa poprawie. Jeden z guzów zaczął krwawić i musiał zostać pilnie usunięty. W ciągu sześciu miesięcy intensywnego leczenia lekarze nie poczynili postępów. Dziewczyna zaczęła przygotowywać się na najgorsze.
9 najpotężniejszych składników odżywczych, które mogą zabijać komórki rakowe
„To był pierwszy raz, kiedy wiedziałam, że mogę umrzeć. Może to dziwne, ale pomimo mojej diagnozy, nigdy nie myślałam, że moje życie może się kiedykolwiek skończyć” – powiedziała.
Ostatnią szansą na uratowanie życia Cartera jest infiltracja guza przez limfocyty. Do leczenia wykorzystuje się zwielokrotnione limfocyty T, które są bardziej odporne na agresywne nowotwory.
"Dzięki tej sytuacji stałam się silniejszą, odważniejszą i spokojniejszą osobą. A także… Zrozumiałam, czym jest współczucie i empatia - rzeczy, których nigdy wcześniej nie doświadczyłam" - mówi również./z przenieś.do
